Buty Trekkingowe Truelove Travel i Truelove Long Distance

Prawie rok temu podczas konsultacji ortopedycznych dowiedzieliśmy się, że paluszki Harry’ego już zawsze będą potrzebowały specjalnej opieki, aby zapewnić mu życie bez bólu. Niestabilne więzadła sprawiły, że musieliśmy zrezygnować ze sportu, włączyć suplementację i wizyty u zoofizjoterapeuty. Jednym z zaleceń lekarki było również zakładanie butów na czas biegania czy długich spacerów w trudnym terenie.

Z tym ostatnim wstrzymywałam się dość długo, zabezpieczając palce na inne sposoby (np. samoprzylepnym bandażem typu flex). Nie bardzo wiedziałam, gdzie szukać butów, które utrzymają się na wąskich, charcich pęcinach i pozwolą na swobodne, wygodne poruszanie się bez konieczności ciągłego ich poprawiania. Dlatego, gdy sklep Tip-Top zgłosił do Plebiscytu Top for Dog dwa modele butów firmy Truelove, z zaciekawieniem zgłosiłam chęć ich przetestowania i porównania. I tak Harry otrzymał swoje pierwsze, prawdziwe obuwie 🙂

Między modelami Trulove Travel i Trulove Long Distance zauważyć można sporo podobieństw, ale i kilka różnic. Rozmiarówka jest taka sama – Harry po zmierzeniu łapy zgodnie ze wskazówkami na stronie internetowej sklepu, otrzymał buty w rozmiarze 4 i jest on faktycznie dla niego idealny. Oba modele mają utwardzoną, gumową podeszwę i podobnie układają się na samych palcach. Wewnątrz znajduje się miękki, miły materiał – dzięki temu buty nie obcierają palców, choć w przypadku letnich upałów niestety łapka trochę się przez to rozgrzewa i poci.

Główna, zauważalna różnica to wysokość, do której buty sięgają, oraz sposób ich zapięcia. Trulove Travel (czerwone) są niższe i zapina się je na dwa rzepy owinięte wokół kostki. Trulove Long Distance (pomarańczowe) sięgają wyżej, mocuje się je natomiast na jeden, długi rzep, który owija się dwukrotnie, na krzyż. Na szczupłej kostce Harrysia, porośniętej krótkimi i śliskimi włosami, ten drugi rodzaj zapięcia sprawdza się lepiej – buty stabilniej trzymają się na swoim miejscu, nie przekręcają się ani nie zsuwają.

Producent deklaruje, że oba modele są wodoodporne. W przypadku niezbyt intensywnego deszczu wnętrze faktycznie dość długo pozostaje suche. Jednak każde wejście w głębszą kałużę czy do rzeki oznacza konieczność zmiany obuwia, bo but jest natychmiast cały mokry, również w środku – dlatego zazwyczaj noszę ze sobą zapasową, drugą parę na takie wypadki. Ciekawa jestem, jak buty będą sprawdzać się zimą, na śniegu – choć to (mam nadzieję, bo bardzo zimy nie lubię) będziemy mieli okazję sprawdzić dopiero za kilka ładnych miesięcy.

Noszenie butów okazało się dla Harry’ego komfortowe i wygodne. Na instagramie padło pytanie o to, jak przyzwyczaiłam go do chodzenia w nich – a prawda jest taka, że założyłam je na łapki, a Harry… po prostu poszedł 🙂 Nie interesował się nimi, nie ustawiał nóg inaczej niż zwykle – jedyną różnicą był śmieszny, uroczy odgłos tupania podeszwy o ziemię. Oba modele towarzyszą nam przede wszystkim podczas spacerów na plaży, na kamienistych ścieżkach i podczas parogodzinnych wędrówek. Dłuższe chodzenie po nierównych terenach sprawia, że Harry odczuwa dyskomfort, zaczyna się zatrzymywać, kłaść, lizać łapki. W butach nich takiego się nie dzieje. Zdarzało mi się również założyć mu buty, dopiero gdy zauważałam pierwsze oznaki zmęczenia i bez wątpienia przynosiło mu to ulgę – humor się poprawiał, Harry znów raźno maszerował w dotychczasowym tempie i bez przystanków. Niestety przy bieganiu w pełnej, charciej prędkości ani jeden, ani drugi model się nie sprawdził – buty zsuwały się, spadały, a to groziło złym ustawieniem łapy i kontuzją, więc szybko z tej funkcji zrezygnowałam!

Czy po dwóch miesiącach testowania jestem zadowolona z butów Truelove? Zdecydowanie tak! Gumowa podeszwa chroni palce przed rozjeżdżaniem się na nierównych powierzchniach, oba modele układają się stabilnie i wygodnie nawet na szczupłych łapkach (choć w tej kwestii lekką przewagę ma model Long Distance). Dostępne kolory są nasycone i nie blakną mimo brudzenia, moczenia, czyszczenia i prania (buty można prać w pralce, w 30 stopniach). I choć nie poradziły sobie podczas biegania, niejednokrotnie przyniosły Harry’emu dużą ulgę w czasie wycieczek, spacerów czy brnięcia w piasku na nadwiślańskiej plaży. Jestem pewna, że zarówno Truelove Travel, jak i Long Distance zostaną z nami na długo, dokładając swoją cegiełkę do codziennego dbania o dobre, radosne, życie Harruszka – bez bólu i ograniczeń!

Na buty Truelove od Tip-Top możecie zagłosować w tegorocznej edycji Plebiscytu TOP for DOG!

Moje sociale: